Sukienka ogrodniczka
Ogrodniczki powracają w tegorocznych trendach. Zarówno w formie spódniczki, jak i spodni. Kto nie miał takiej sukienki w dzieciństwie, ten ciapa! Moją udało mi się dorwać jeszcze na zimowych wyprzedażach w Zarze. Już widzę ją latem, bez rajstop z krótkim crop topem! Tymczasem musiałam przystosować ją do londyńskich warunków pogodowych. Stąd czarny golf i skórzane dodatki. Pamiętajcie, żeby najlepiej wybierać golfy z bawełny lub tak jak ten mój z wiskozy. Do tego duże okulary, które również pomagały uchronić się przed wiatrem.
(jacket, dress, bag - zara, turteneck - stradivarius, shoes - reserved, sunglasses - aliexpress)
A ja swoją ogorodniczkę sprzedałam, grrrr i teraz żałuję, bo widząc Twój zestaw, a jeszcze dodatkowo wyobrazając sobie go właśnie z cropp topem, to już w góle serducho mi się łamie buuu
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądasz kochana :)
Super zestaw ! :)
Bardzo spodobał mi się trend na ogrodniczki, sama mam jedną :) super wyglądasz!
OdpowiedzUsuńSuper stylówka, jak zawsze wszystko zapięte na ostatni guzik 😍
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie w wolnej chwili.
Miłego dnia, xx Bambi
Sama się ostatnio nad taką zastanawiałam i chyba jednak się skusze :)
OdpowiedzUsuńWszystko sie pięknie komponuje.
Chętnie obserwuje i zapraszam do Mnie na nowy post :)
Bardzo lubię takie ogrodniczki, zresztą sama jestem w posiadaniu jednego egzemplarza. Ale nie wpadłam na pomysł, że można ją teraz tak fajnie użyć w stylizacji :).
OdpowiedzUsuńŚwietny blog!
Obserwuję, żeby być na bieżąco! :)
https://mowmimoniska.blogspot.com/